W 2017 i 2018 roku pojechałem na dwie wycieczki rowerowe po Ameryce Północnej, po ponad 3000 mil, i oto co zrobiłem, aby przymocować sakwy do roweru:
Nic.
To powiedziawszy, podjąłem pewne środki ostrożności.
Kiedy tylko było to możliwe, zamknąłem rower w dobrze widocznym miejscu, najlepiej z kilkoma kamerami bezpieczeństwa skierowanymi na niego i najlepiej widocznymi w restauracji lub sklepie.
Rower w zasięgu wzroku poza Arby's, Altoona, IA, USA
Kilkakrotnie postanowiłem nie zatrzymywać się w miejscu, w którym nie mogłem znaleźć miejsca do zablokowania roweru, gdzie mógłbym mieć go na oku lub gdzie nie było skierowanej na niego kamery.
Raz czy dwa zauważyłem, że ktoś pokazuje znacznie więcej niż zwykle ciekawy zainteresowanie rowerem i wystarczyło, że zdali sobie sprawę, że ktoś ich obserwuje i ruszyli dalej.
Zawsze woziłem rower do środka, gdziekolwiek nocowałem, w tym bezpośrednio do pokoju hotelowego.
Rower w pokoju hotelowym, wodospad Niagara , ON, CA
Większość naprawdę wartościowych rzeczy (laptop itp.) Miałem w plecaku przypiętym do roweru nad sakwami. Kiedy musiałem zostawić rower, mogłem bez problemu zdjąć plecak i zabrać go ze sobą. Miał też zmianę ubrania i inne awaryjne rzeczy na wypadek, gdyby coś stało się z motocyklem.
Nigdy nie miałem nic skradzionego, chociaż przyznaję, że mogłem po prostu mieć szczęście.