To rzadkie, ponieważ rowerzystom nie zależy na tym wystarczająco.
Juhist ma kilka dobrych punktów, ale żaden z nich nie jest tak naprawdę imponujący.
Po pierwsze, wyraźnie regenerujący hamulce są przydatne tylko wtedy, gdy faktycznie używasz ich wystarczająco dużo. Okazuje się, że rowerzyści nie lubią hamować - co ma sens, ponieważ zwykle jest to po prostu strata energii / czasu i niepotrzebne zużycie klocków. W stosunkowo płaskich ustawieniach nie ma nic do zyskania hamując w jednym miejscu, aby uzyskać doładowanie w innym, podczas gdy na górskich drogach lub przygotowanych trasach MTB cieszymy się, że możemy po prostu uzyskać naprawdę dużą prędkość z przyzwoitości, a wraz ze wzrostem prędkość oporu powietrza staje się dużo silniejsza, więc niewiele pozostaje do regeneracji. Jeśli jednak ktoś byłby na tyle zdyscyplinowany, aby używać hamulców regeneracyjnych przez całą drogę zjazdową (a może nawet kontynuować lekkie pedałowanie), to odzyskałbyś prawie całą energię do następnego podjazdu, ponieważ silniki elektryczne i akumulatory są dość wydajne .
Oczywiście oznaczałoby to, że zejście nie byłoby dużo szybsze niż wejście pod górę, co, jak sądzę, większość rowerzystów czułoby jako odbieranie satysfakcji z zjazdów. (Osobiście uważam, że o wiele bardziej satysfakcjonuje mnie dotarcie na szczyt góry, wiedząc, że cała energia pochodzi z moich nóg, ale wydaje mi się, że jestem tam w mniejszości.)
Tam, gdzie sytuacja jest nieco inna, jest MTB na naturalnych singletrails. Każdy poza zawodnikami zjazdowymi i tak poradzi sobie z tym z częstym hamowaniem, ponieważ bardzo szybki zjazd jest zbyt niebezpieczny. Ale niestety w MTB silniki w piastach są szczególnie problematyczne, ponieważ nie oferują tak dużego momentu obrotowego i dodają masy nieresorowanej, podczas gdy silniki środkowe nie są w stanie zregenerować hamowania.
Hamowanie regeneracyjne IMO ma jedno miejsce, w którym naprawdę powinno być popularne i na pewno sprawdzałoby się dobrze: długodystansowe wycieczki po górskich drogach. Czas nie ma tam większego znaczenia - dłuższe zejście to tak naprawdę mile widziana przerwa i okazja, aby zobaczyć więcej przyrody; należy również zachować szczególną ostrożność, gdy nie ma żadnej pomocy w razie wypadku. Dodatkowa masa bagażu zwiększyłaby również energię, którą można odzyskać, podczas gdy nieresorowana masa silnika piasty staje się nieistotna.
Powszechna mądrość wydaje się być taka, że e-rowery nie mają sensu wszystko na długich dystansach, ponieważ nie ma gdzie ładować, ale właściwie zaimplementowane hamowanie regeneracyjne jest dokładnie tym, co mogłoby uczynić go sensownym - jeśli rowerzysta jest skłonny faktycznie używać go w trybie hamowania tak samo jak w trybie mocy.