Pytanie:
Dlaczego hamulce regeneracyjne są rzadkością w rowerach elektrycznych?
juhist
2020-08-24 23:05:04 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Niewiele rowerów elektrycznych ma hamowanie regeneracyjne. Wydaje się, że większość wysokiej jakości rowerów elektrycznych ustawia się na środkowym napędzie, co nawet uniemożliwia hamowanie regeneracyjne, ponieważ między kołem a napędem znajduje się wolne koło, a tylna przerzutka jako napinacz łańcucha!

Dlaczego tak jest? w tym przypadku? Dlaczego hamulce regeneracyjne są rzadkie?

Odnotuję, że starsze rowery zasilane bateryjnie często miały możliwość naładowania akumulatora podczas np. Zjazdu z górki. Domyślam się jednak, że ta funkcja nie jest już szczególnie powszechna.
Akumulatory kwasowo-ołowiowe w starych rowerach są o wiele bardziej tolerancyjne, jeśli w ich wnętrzu są kierowane dowolne ilości prądu bez wielu wymyślnych układów zarządzania temperaturą i obwodów bezpieczeństwa!
Twoje * niemożliwe, ponieważ istnieje asercja wolnego koła * zakłada, że ​​silnik napędowy będzie wykonywał regenerację; koncepcyjnie możliwe (i prawdopodobnie preferowane) jest posiadanie generatora w innym miejscu na rowerze, wytwarzającego energię elektryczną (a tym samym zapewniającego pracę zwalniającą prędkość), a wszystko, co musisz zrobić, to gdzieś przenieść prąd; znacznie łatwiejsze do wykonania niż przenoszenie siły mechanicznej, którą niweczy wolnobieg
Sześć odpowiedzi:
juhist
2020-08-24 23:05:04 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Istnieje kilka powodów, dla których hamulce regeneracyjne nie są powszechne w rowerach, w przeciwieństwie do samochodów elektrycznych:

  1. Rowery elektryczne mają bardzo słabe przyspieszenie, a kierowca wytwarza około połowy przyspieszenia z silnik produkuje resztę. Moc jest ograniczona przez wolnoobrotowy silnik, a nie akumulator. Większość wysokiej jakości silników elektrycznych lubi obracać się z prędkością 5000-20000 obr / min, ale w rowerach elektrycznych nie kręci się przy żadnym takim zakresie prędkości. Najlepsza sytuacja na obroty w rowerach elektrycznych występuje w rowerach z napędem pośrednim, które mają wystarczająco dużo miejsca, aby użyć przekładni redukcyjnych, a układ środkowego napędu nie pozwala na hamowanie regeneracyjne z powodu wolnego koła. Najgorsze obroty w rowerach elektrycznych (najniższe obroty) występują w silnikach z piastą, jedyny układ, który umożliwiłby hamowanie regeneracyjne. Te silniki z piastą nie mogą wytwarzać wysokiego momentu obrotowego do przodu, a zatem nie mogą wytwarzać wysokiego momentu odwrotnego do hamowania. Z kolei samochody elektryczne są dobrze znane ze swojego dużego przyspieszenia, co umożliwia szybkie hamowanie. Rower elektryczny z hamowaniem regeneracyjnym może wytworzyć tylko połowę słabego przyspieszenia jako siła hamowania i wcale nie jest on znaczący.

  2. Typowy przypadek użycia hamowania odzyskowego w samochodach elektrycznych idzie w dół. Większość kierowców jeździ zawsze bardzo blisko ograniczenia prędkości (chyba że warunki drogowe lub bezpieczeństwo wymagają inaczej). W przeciwieństwie do tego większość rowerzystów jeździ z bardzo małą prędkością, która może być znacznie wyższa. Kierowca jadący w dół musi hamować, aby nie przekraczać ograniczenia prędkości, podczas gdy rowerzysta często wykorzystuje zjazd jako okazję do szybkiej jazdy. Najczęstszym hamowaniem na zjazdach dla rowerzystów jest zakręt o 90 stopni lub ostry zakręt po zjeździe, a aby zmaksymalizować średnią prędkość, większość rowerzystów hamuje tylko bardzo blisko zakrętu, zamiast hamować cały czas przed zakrętem. Dlatego zjazd nie jest dobrym miejscem do hamowania dla rowerzysty elektrycznego.

  3. Innym częstym przypadkiem użycia hamowania odzyskowego w samochodach elektrycznych jest zatrzymywanie się na czerwonym świetle. W przeciwieństwie do samochodów, w których hamowanie w pobliżu czerwonych świateł zamiast przewidywania dalekich świateł drogowych jest powszechne, nawet w samochodach z silnikiem spalinowym bez hamowania regeneracyjnego, większość rowerzystów nauczyła się energooszczędnego sposobu pokonywania świateł ulicznych, unikając niepotrzebnych przyspieszeń prędkości tylko po to, aby natychmiast zahamować. Chociaż hamulec regeneracyjny może być przydatny dla rowerzystów elektrycznych przyjmujących inny styl szybkiego startu - szybkiego zatrzymywania się, większość rowerzystów nie uważa takiego stylu jazdy za konieczny.

  4. Ostatnim śmiertelnym ciosem uniemożliwiającym hamowanie regeneracyjne jest sterowanie takimi hamulcami. W większości samochodów występuje naturalne hamowanie silnikiem. Niektóre samochody elektryczne lub hybrydowo-elektryczne (Toyota) symulują typową siłę hamowania silnikiem z hamowaniem regeneracyjnym, jednocześnie dysponując skomplikowanym (drogim, ciężkim) mechanizmem dostosowującym się do hamowania regeneracyjnego i tarczowego za pomocą pedału hamulca. Takie podejście jest znane większości kierowców samochodów z automatyczną skrzynią biegów. Taka droga, skomplikowana i ciężka maszyna nie byłaby do przyjęcia na rowerze. Inne samochody elektryczne (Tesla) nieco oszukują i sprawiają, że hamowanie silnikiem jest ogromne, aby uniknąć skomplikowanej (drogiej, ciężkiej) maszyny do dostosowania się między hamowaniem regeneracyjnym a hamowaniem tarczowym, gdy kierowca naciska pedał hamulca. Natomiast wysokiej jakości rowery mają wyjątkowo niskie opory toczenia i nie mają hamowania silnikiem - jest wolny bieg. Naturalne lekkie hamowanie regeneracyjne nie miałoby żadnej wartości w takim rowerze. Elementy sterujące hamowaniem w wysokiej jakości rowerze to niezależne dźwignie przednich i tylnych kół. Hamulec regeneracyjny działałby tylko na jednej z tych dźwigni. Przez większość czasu rowerzysta używa tylko hamulca przedniego, a większość rowerów elektrycznych z silnikiem piastowym nie ma napędu na przednie koła z dobrego powodu (podczas jazdy pod górę na siedząco przednie koło jest praktycznie nieobciążone i ślizga się). Nawet dla rowerzysty, który hamuje tylnym hamulcem, potrzebna byłaby skomplikowana (droga, ciężka) maszyna do obsługi zarówno hamulca regeneracyjnego, jak i hamulca tarczowego / obręczy za pomocą tej samej dźwigni. Rowerzyści nie uznaliby takiej maszyny za dopuszczalną. Zatem jedynym sposobem na umożliwienie hamowania regeneracyjnego byłoby dodanie trzeciego układu sterowania tylko hamulcem regeneracyjnym, działającego tylko dla hamulca tylnego. Byłby to straszny hamulec z powodu niskiego momentu obrotowego napędu silnika piasty. Taki hamulec byłby nieużywany przez większość czasu.

Ponadto, aby wytworzyć użyteczny moment obrotowy przy niskiej wadze, silnik elektryczny musi szybko się obracać. Jedynym układem powodującym szybkie obracanie silnika napędowego w rowerze elektrycznym jest napęd środkowy, w którym silnik napędza suport za pomocą przekładni redukcyjnych. Taki układ nie działa z hamulcami regeneracyjnymi z powodu przerzutki tylnej będącej napinaczem łańcucha oraz z powodu wolnego koła w tylnym kole.

Ponieważ hamulce regeneracyjne mają strasznie małą moc (powód nr 1), nie ma ważnego przypadek użycia (powody # 2 i # 3) i brak wykonalnych środków kontroli (powód # 4), a ponieważ środkowy napęd jest najbardziej logicznym wariantem napędu w rowerach elektrycznych, który uniemożliwia hamowanie regeneracyjne, hamulce regeneracyjne nie są możliwe w e -rowery w przeciwieństwie do samochodów elektrycznych.

Praktycznie każdy eBike z silnikiem piastowym, który można kupić w sklepie w 2020 roku, jest motoreduktorem. Direct Drive jest prawie w całości domeną hobbystów próbujących w tym momencie zrób to sam rower regeneracyjny :) (odpowiedź wydaje się sugerować, że tylko rowery z napędem średnim mają wewnętrzne przekładnie redukcyjne.)
Inna mniejsza kwestia: prawie każdy tryb awarii elektrycznej w eBike z silnikiem z piastą w sprzedaży detalicznej 2020 pozostawia Cię do domu na dość ciężkim rowerze. Systemy regeneracyjne mają zwykle wiele trybów awarii, które powodują, że dzwonisz do znajomego po odbiorze.
imo # 3 powinno być # 1 ++. Nawet jeśli rozwiązujesz każdy problem inżynieryjny, rowerzyści wolą wybierać z toczenia i są znacznie bardziej elastyczni w korzystaniu z toczenia samochodów. Dopóki każdy element układu elektrycznego nie osiągnie jakiegoś szalonego ideału doskonałej wydajności, żeglowanie zawsze będzie skuteczniejszym sposobem wykorzystania energii niż próba odzyskania części, aby następnie użyć ponownego przyspieszenia.
Jakie są dowody na # 1? Mój ebike może przyspieszyć, ponieważ prawie nie wytwarzam mocy.
Mam hamowanie regeneracyjne w moim ebike'u, a sprzęt nie jest ciężki ani nieporęczny: Dźwignie mają czujniki, które wykrywają, kiedy hamulce są ściśnięte, więc hamulec regeneracyjny uruchamia się, gdy pierwszy raz naciskam dźwignię, zanim klocki zetkną się z obręczą koła.
@RLH Czy są to specjalne dźwignie hamulca, czy standardowe, do których po prostu podłączasz czujnik?
@MaplePanda Te, które mam, to specjalne dźwignie, https://www.ebikes.ca/shop/electric-bicycle-parts/ebrakes/ebrakewuxd.html. Istnieją również zestawy modernizacyjne, np. Https://www.ebikes.ca/shop/electric-bicycle-parts/ebrakes/tripwire-pull.html.
@RLH Och, świetnie. Myślałem właśnie z perspektywy high-endowych E-MTB. Miło jest widzieć, że zestaw modernizacyjny może współpracować z „niektórymi” dźwigniami hydraulicznymi.
Czy możesz wyjaśnić lub poprzeć twierdzenie, że „Większość wysokiej jakości silników elektrycznych lubi obracać się z prędkością 5000–20000 obr./min”?
@Affe „bardziej wydajne” w jakim sensie? Szybkie żeglowanie jest w rzeczywistości naprawdę nieefektywne - powoduje marnowanie prawie całej energii oporu powietrza. Po prostu, normalnie nas to nie obchodzi, ponieważ nic innego nie można zrobić z tą energią. Tymczasem silniki elektryczne są już bardzo wydajne; to głównie przekładnia, regulatory (na małą skalę) i akumulatory wprowadzają nieefektywności, ale jestem przekonany, że będą się one poprawiać.
@Rsf nie ma tak wiele wspólnego z jakością, jak z rozmiarem / masą. Problem jest następujący: solenoid jest skuteczny, jeśli napięcie indukowane ruchem magnetycznym jest znacznie większe niż napięcie rezystancyjne. Aby zwiększyć indukowane napięcie, należy zwiększyć obroty lub dodać więcej uzwojeń; aby zmniejszyć straty rezystancyjne, należy zwiększyć grubość drutu. Oznacza to, że jest to po prostu kompromis między szybszymi obrotami lub większą masą, a zwykle przekładnie, które pozwalają na wysokie obroty, są lżejsze niż silnik, który mógłby pracować wydajnie przy niskich obrotach.
@leftaroundabout w tym sensie, że bez innych ograniczeń behawioralnych dotyczących czasu podróży i etykiety ze znakami stop itp. Pokonasz największą odległość na jednostkę paliwa, zawsze delikatnie tocząc się do zatrzymania, zamiast próbować odzyskać energię. Zakłada się również, że mówiąc o odporności na wiatr, znajdujemy się w zakresie dozwolonych prędkości e-rowerów ulicznych
@Affe Wygląda na to, że zakładasz w większości płaską topografię - w takim przypadku moim zdaniem _ po co w ogóle korzystać z roweru elektrycznego? Ale tak, w takim przypadku hamowanie regeneracyjne zdecydowanie nie ma sensu. Jednak na dość stromych zjazdach oczywiście nie „delikatnie staczasz się do zatrzymania”, ani nie trzymasz się „dozwolonych prędkości e-rowerów” (zakładając, że masz na myśli prędkość, do której e-rowery mogą wspomagać wspomaganie), nie ma nic wspólnego z ustawowym ograniczeniem prędkości). _Nadal_ nie dostaniesz zbyt wiele z regeneracji podczas pierwszego rozpędzania się z prędkością 50 km / h, a potem tylko gwałtownego hamowania na końcu, ale _ byłbyś_ cały czas hamowany z prędkością 30 km / h.
IMHO punkty 1 - 4 można rozwiązać stosunkowo łatwo w przypadku niektórych scenariuszy użytkowania. Muszą jednak konkurować z „większą baterią”, a tę drugą łatwo sprzedać. 1 + 4: Słabe przyspieszenie, słaba siła hamowania do rekuperacji: Dorastałem z chromowanymi stalowymi obręczami i hamulcem w piaście tylnej. Bardzo niska siła hamowania w porównaniu z tym, co obecnie uważamy za akceptowalne. Ale z łatwością mogłem zobaczyć system, w którym „pedałowanie do tyłu” steruje hamowaniem rekuperacyjnym, a zwykłe dźwignie robią to, co zwykle. Wydaje mi się, że wcześniej widziałem rowery z 3 hamulcami (2 x obręcz + tylna piasta) (chociaż nic e).
Dla 2 + 3, patrz np. artykuł (choć w języku niemieckim), który umieściłem w komentarzu pod odpowiedzią cmastera. Artykuł ten zasadniczo sugeruje, że ludzie, którzy nie są w stanie przenieść niezbędnej mocy na pedały, aby osiągnąć bezpieczną prędkość wystarczająco szybko w miejskiej jeździe stop-and-go. Dlatego większość motocyklistów nie myśli, że potrzebują większego przyspieszenia, jest do pewnego stopnia samospełniającą się przepowiednią. Wstępnie założyłbym, że ta klientela ma tendencję do wolniejszego zjazdu. Rekuperacja w środku silnika byłaby możliwa, gdyby mechanizm wolnego koła przesuwał się z tylnej piasty do obszaru korby.
(a IGH nie potrzebuje napinacza)
Nie jestem pewien, czy zgadzam się z ideą, że silnik elektryczny MUSI pracować z dużą prędkością, aby dobrze działał. Może wysoka * elektryczna * prędkość, ale niekoniecznie wysoka * mechaniczna * prędkość. Bezszczotkowy silnik prądu stałego z mnóstwem biegunów, na przykład jako rodzaj „przełożenia przekładni elektrycznej”.
W rzeczywistości pracowałem dla firmy, która produkowała kontrolery BLDC, a jednym z naszych „dziwacznych” projektów był „skuter” czy jakkolwiek to nazwiesz. Zasadniczo śmigło z uchwytami. Zapomniałem, ile biegunów miał ten silnik, ale to było DUŻO! Niezbyt duże przewody do podawania, co oznacza niewielki pobór mocy i niewielką prędkość, ale powodzenia w przeciągnięciu go! Bardzo dobrze nadawał się do napędu bezpośredniego. Teraz rozszerz tę koncepcję na jeszcze więcej tyczek na obwodzie koła ...
Zgadzam się z twoim wnioskiem, ale kontrolowanie prędkości na zjazdach jest często potrzebne, a tylny hamulec może być do tego bardzo dobrze wykorzystany. Silnik tylnej piasty mógłby zrobić to samo na rowerze używanym do wszystkiego innego niż wyścigowy styl jazdy z późnym hamowaniem na zakrętach i byłby korzystny w oszczędzaniu zużycia / nagrzewania głównych hamulców
jeffB
2020-08-25 02:25:35 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Krótka odpowiedź: nie warto.

Większość energii rowerowej idzie na pokonanie oporu wiatru, szczególnie dla zwykłych rowerzystów. Ta energia jest tracona, bez szans na regenerację.

Liberty Trike twierdzi, że regeneracja daje największe korzyści z 5-10% wydatkowanej energii. Panda eBikes twierdzi 10%, z odrobiną matematyki.

Dla porównania samochód elektryczny lub ciężarówka ma dużo większą masę i pęd. To sprawia, że ​​hamowanie regeneracyjne jest bardziej opłacalne. Te rodzaje pojazdów elektrycznych często mają również bardziej wyrafinowane zarządzanie temperaturą akumulatora, co sprawia, że ​​bezpieczniejsze i bardziej wydajne jest szybkie zrzucanie energii z powrotem do akumulatora.

Biorąc pod uwagę komplikacje i koszt regeneracji oraz potencjalne zużycie, jakie może spowodować na baterii, wszystko po to, aby uzyskać w najlepszym przypadku 5-10% większy zasięg, wyobrażam sobie, że po prostu kupując i nosząc drugą baterię, nawet przy ich wysokich kosztach i waga, a uzyskanie 100% większego zasięgu wygląda coraz atrakcyjniej.
„Samochód elektryczny lub ciężarówka ma dużo większą masę” - oczywiście, ale to trochę nieistotne, ponieważ oznacza również, że do przyspieszenia potrzeba znacznie więcej energii. Faktycznie chodzi tutaj o to, że masa jest znacznie wyższa, podczas gdy opór ærodynamiczny jest tylko umiarkowanie wyższy, więc siły bezwładności i potencjału wzgórz mają relatywnie większe znaczenie. „Często poruszający się znacznie szybciej” w rzeczywistości ma odwrotny skutek, ponieważ opór powietrza rośnie wraz z kwadratem prędkości. Głównym problemem związanym z hamowaniem w cyklu regeneracyjnym jest to, że rowerzyści jeżdżą _ za szybko_, a nie za wolno.
@leftaroundabout Masz rację co do szybkości; Dokonałem edycji, aby wyeliminować to roszczenie.
Myślę, że „większość energii idzie na przezwyciężenie oporu wiatru” - szczególnie_ dla tych, którzy jeżdżą szybciej, np. Atletów.
@Zeus Jasne, ale zakładam, że sportowcy będą mieli lepszy sprzęt i postawę, aby zmniejszyć współczynnik oporu powietrza. Przypadkowi jeźdźcy częściej są wyprostowani w ubraniach ulicznych (z mojego doświadczenia), ale nadal mogą podkręcić e-boost, aby jechać szybko (znowu z mojego doświadczenia). :)
cmaster - reinstate monica
2020-08-25 19:04:24 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Energia rośnie wraz z kwadratem prędkości. Jeśli jesteś rowerzystą o normalnej wadze (70 kg) z ciężkim e-rowerem (30 kg), jadącym z prędkością 25,2 km / h (7 m / s), będziesz miał energię

  E = m * v ^ 2/2 = 100 kg * (7 m / s) ^ 2/2 = 2450 J = 2450 Ws  

Dla e-roweru o mocy 250 W silnik, taka energia wystarczy na

  t = E / P = 2450 Ws / 250 W = 9,8 s  

Jeśli musisz się zatrzymać na czerwonym świetle co 1 km jedziesz przez 1 km / 7 m * s = 143 s . Oznacza to, że z rekuperacji można uzyskać tylko około 7% wydłużenia zasięgu. Wydaje mi się, że producenci wolą dać Ci 7% więcej baterii (proste i dobre do marketingu), zamiast podejmować dodatkowe wysiłki związane z opracowaniem dysku regeneracyjnego. Zwłaszcza, że ​​większa bateria będzie Ci dobrze służyć wycieczki długodystansowe, gdzie efekt regeneracji byłby całkowicie pomijalny.


Powyższe dotyczy użytkowania w dość płaskim terenie, który wydaje się być głównym rynkiem dla rowerów elektrycznych. Istnieją jednak przypadki użycia, które rzeczywiście sprzyjałyby dodaniu hamulca regeneracyjnego:

  1. Rekuperacja byłaby dobra przy dojeżdżaniu do pracy przez miasto. W takim ustawieniu warto by było jechać z rozładowanym akumulatorem i tylko wykorzystać odzyskaną energię do przyspieszenia przy zmianie świateł. Byłoby możliwe zbudowanie naprawdę lekkiego e-roweru na tej zasadzie (tylko malutki akumulator na około 5 kW), ale to nie jest główny rynek dla rowerów elektrycznych: Normalne użycie to jazda z pełnym akumulatorem i zatrzymanie się przed bateria się wyczerpie.

  2. Rekuperacja może zmienić zasady gry w pagórkowatym terenie: wysokość 100 m oznacza

      E = g * m * h = 9,81 m / s ^ 2 * 100 kg * 100 m = 98,1 kWs  

    , czyli energia, którą należy zużyć podczas wynurzania i którą należy usunąć podczas zejścia. Odzyskanie go podczas zejścia do następnego wzniesienia byłoby rzeczywiście bardzo istotną zaletą.

    Jest jednak pewien haczyk: ludzie zjeżdżają dość szybko w dół. Jeśli nasz standardowy rowerzysta jedzie w dół zbocza 5% z prędkością 54 km / h (15 m / s), jego masa ma moc wyjściową

      P = 5% * g * v * m = 0,05 * 9,81 m / s ^ 2 * 15 m / s * 100 kg = 736 W  

    To prawie trzy razy więcej niż moc znamionowa typowego silnika do rowerów elektrycznych. I użyłem raczej łagodnego przykładu, zrobiłem zjazdy, które produkowały około 2 kW. Aby ten rodzaj rekuperacji był możliwy, silnik elektryczny musiałby być zbudowany znacznie mocniej, niż jest to dozwolone . Musiałby być mniej więcej pięć razy większy i być elektronicznie ograniczony do wytwarzania tylko 250 W podczas przyspieszania. Myślę, że to oczywiste, dlaczego producenci e-rowerów tego nie robią.

Obliczenia zakładają, że hamowanie odbywa się tylko za pomocą hamulców i bez „staczania się” do zatrzymania lub do wolniejszej prędkości, co, jak sądzę, jest bardziej powszechne, jeśli przewidujesz w pewnym stopniu czerwone światła. Więc obniżyłbym to 7% jeszcze niżej.
@ViktorMellgren Każde „toczenie się” do zatrzymania może odzyskać tylko część obliczonej przeze mnie energii, ponieważ jest to cała energia dostępna do odzyskania. Jest to ścisła górna granica skuteczności rekuperacji. Jeśli mi nie wierzysz, zajrzyj do podręcznika fizyki w twojej szkole.
Oboje mówicie to samo.
Odpowiedź jest absolutnie poprawna w scenariuszu płaskiej topografii, ale należy przynajmniej wspomnieć, że historia jest zupełnie inna, gdy chodzi o wzgórza.
Innymi słowy, porównywalnie mała bateria umożliwiłaby użyteczną konstrukcję e-roweru do codziennego użytku miejskiego (w przeciwieństwie do jednodniowych wycieczek). Jeśli czytasz niemiecki, oto artykuł, który omawiał takie myśli już> 10 lat temu: https://fahrradzukunft.de/9/elektrorad-reichweite/
@leftaroundabout Gotowe. Mam nadzieję że ci się spodoba.
Autor przekonuje, że praktyczna użyteczność e-roweru, który pomaga tylko w tym krótkim okresie przyspieszania, już by bardzo pomogła, np. aby pomóc osobom starszym w dalszym korzystaniu z roweru w codziennych sprawach. Nalegają, aby nie używać pomocy elektrycznej, aby ukryć niską wydajność całego układu napędowego!). Ci ludzie też nie zjeżdżaliby z górki z prędkością 50+ km / h na rowerze, jechaliby może z prędkością 20-30 km / h (i pewnie wolniej na stromych drogach). Co dałoby odzyskanie 250 W większości, jeśli nie wszystko, co jest potrzebne.
@cbeleitesunhappywithSX Zjazd z 10% zejścia z prędkością 18 km / h nadal daje 500 W. Dwa razy więcej niż silnik jest przystosowany. W obszarach, w których mógłbyś najwięcej zyskać na regeneracji, straciłbyś ponad połowę dostępnej energii na rzecz normalnego hamulca.
@cbeleitesunhappywithSX Lub zjeżdżaj w dół z prędkością 9 km / h, aby utrzymać się w granicach rekuperacji. Ale kto by to zrobił? Zjazdy to najfajniejsza część jazdy na rowerze! :-)
@cmaster: siła hamowania zależy w dużej mierze od prędkości, więc jest * pewna * swoboda (i tak, prawdopodobnie byłbym szybszy. Ale i tak słyszę dużo "o, i tylko noga !?"; - )). Nie, rekuperacja nie jest możliwa do zastąpienia dobrych hamulców, które pozwalają na awaryjne zatrzymanie, i tak, można zebrać tylko ułamek potencjalnej energii. Jednak podczas późniejszego wjazdu pod górę (lub z drugiej strony), nawet tylko 1/3 zebranej energii potencjalnej może oznaczać jazdę pod górę z prędkością 9 km / h zamiast 5 km / h.
Lub, jeśli uda mi się zebrać 1/3 ze 100 m wysokości, drugie wzgórze jest jednak 30 m „bardziej płaskie”. Ale przyznaję, że myślałem o grupie docelowej miejskiej grupy docelowej zatrzymującej się i ruszającej w drogę w artykule, który połączyłem: osoby starsze, które czerpią duże korzyści z „szybkiego startu” i możliwości utrzymywania prędkości pod górę, gdzie rower zachowuje się stabilnie . Całkiem inny przypadek użycia niż to, co zwykle robię (mam nadzieję, że przez następne kilka dekad). Co jeszcze nie mówi, że alternatywa, czyli akumulator, który może magazynować potrzebną energię, nie jest lepszym rozwiązaniem - mimo że dla tej grupy docelowej ...
... dużo mniejszy akumulator, który uda im się bezpiecznie wyjąć z roweru, może być bardzo ważny.
_Doskonała_ odpowiedź teraz. Chciałbym tylko zauważyć, że twoje rozważania dotyczące mocy mogą być zbyt pesymistyczne: do (wysokich) ograniczających obrotów, silniki elektryczne / generatory mają raczej stały moment obrotowy niż stałą moc, więc silnik, który generuje 250 W przy wznoszeniu 8 km / h prawdopodobnie jest w stanie przeżuć 500W przy zejściu 18 km / h - jeśli akumulator i regulator na to pozwalają. Przynajmniej w samochodach akumulator wydaje się być czynnikiem ograniczającym wydajność regeneracji.
Te obliczenia zakładały, że zawsze jedziesz z maksymalną mocą wyjściową (250 W), ale na płaskim terenie, gdy elektronicznie prędkość jest ograniczona do 25 km / h, silnik prawdopodobnie zużywa tylko 50-100 W, aby zrównoważyć opór powietrza.
@benjimin To tylko w połowie prawda. Po pierwsze, większość z 9,8 sekundy byłaby wydatkowana na przyspieszenie do prędkości przelotowej. Po drugie, typowe użytkowanie e-rowerów jest wykonywane przez osoby, które nie generują znacznych ilości energii. Potrzebujesz mocy pomiędzy 200 a 250 W, aby kontynuować jazdę z prędkością 25 km / h, więcej w przypadku ciężkiego e-roweru z mniejszym niż optymalnym ciśnieniem w oponach. Domyślam się, że typowy użytkownik e-roweru nie generuje więcej niż około 100 W, pozostawiając około 150 W do zasilania silnika elektrycznego.
@benjimin W końcu elektroniczna regulacja tworzy przy prędkości 25 km / h szorstką ścianę, przez którą pedałowanie staje się znacznie mniej skuteczne. Ten stosunkowo nagły spadek wydajności sprawi, że większość e-rowerzystów będzie trzymać się z daleka od tego obszaru, ponieważ każdy dodatkowy wysiłek, który by włożyli, po prostu zniknąłby bez efektu. Tak więc większość e-bikerów będzie jeździć w punkcie pracy, w którym silnik wykonuje większość pracy.
Twoje obliczenia pokazują, że całkowite zatrzymanie pojazdu przy wspomaganej prędkości przelotowej (25 km / h) może spowodować odzyskanie wystarczającej ilości energii (2,5 kJ) na 10 sekund przy pełnej mocy. Dzięki kompensacji energii akumulatora, która w przeciwnym razie zostałaby natychmiast zużyta na przyspieszenie z powrotem do prędkości przelotowej, akumulator mógłby wystarczyć na dodatkowe 25-50 sekund jazdy. Wpływa to na wzrost wydajności w twoim konkretnym przykładzie (15-25%, a nie 7%), ale ogólny punkt (że korzyść z hamowania regeneracyjnego będzie zależeć od częstotliwości używania hamulca i może być znikoma w niektórych przypadkach) wciąż stoi.
Innym czynnikiem, który może wspierać twój argument (że zyski mogą być zbyt marginalne, aby uzasadnić złożoność jazdy) jest to, że na pagórkowatym terenie rowerzyści zwykle schodzą z większą prędkością, a nieliniowy wzrost strat oporu wiatru zmniejszy to, co można odzyskać przez hamowanie.
Do bani mieć znak stopu na dole wzgórza.
leftaroundabout
2020-08-25 14:17:00 UTC
view on stackexchange narkive permalink

To rzadkie, ponieważ rowerzystom nie zależy na tym wystarczająco.

Juhist ma kilka dobrych punktów, ale żaden z nich nie jest tak naprawdę imponujący.

Po pierwsze, wyraźnie regenerujący hamulce są przydatne tylko wtedy, gdy faktycznie używasz ich wystarczająco dużo. Okazuje się, że rowerzyści nie lubią hamować - co ma sens, ponieważ zwykle jest to po prostu strata energii / czasu i niepotrzebne zużycie klocków. W stosunkowo płaskich ustawieniach nie ma nic do zyskania hamując w jednym miejscu, aby uzyskać doładowanie w innym, podczas gdy na górskich drogach lub przygotowanych trasach MTB cieszymy się, że możemy po prostu uzyskać naprawdę dużą prędkość z przyzwoitości, a wraz ze wzrostem prędkość oporu powietrza staje się dużo silniejsza, więc niewiele pozostaje do regeneracji. Jeśli jednak ktoś byłby na tyle zdyscyplinowany, aby używać hamulców regeneracyjnych przez całą drogę zjazdową (a może nawet kontynuować lekkie pedałowanie), to odzyskałbyś prawie całą energię do następnego podjazdu, ponieważ silniki elektryczne i akumulatory są dość wydajne .

Oczywiście oznaczałoby to, że zejście nie byłoby dużo szybsze niż wejście pod górę, co, jak sądzę, większość rowerzystów czułoby jako odbieranie satysfakcji z zjazdów. (Osobiście uważam, że o wiele bardziej satysfakcjonuje mnie dotarcie na szczyt góry, wiedząc, że cała energia pochodzi z moich nóg, ale wydaje mi się, że jestem tam w mniejszości.)

Tam, gdzie sytuacja jest nieco inna, jest MTB na naturalnych singletrails. Każdy poza zawodnikami zjazdowymi i tak poradzi sobie z tym z częstym hamowaniem, ponieważ bardzo szybki zjazd jest zbyt niebezpieczny. Ale niestety w MTB silniki w piastach są szczególnie problematyczne, ponieważ nie oferują tak dużego momentu obrotowego i dodają masy nieresorowanej, podczas gdy silniki środkowe nie są w stanie zregenerować hamowania.

Hamowanie regeneracyjne IMO ma jedno miejsce, w którym naprawdę powinno być popularne i na pewno sprawdzałoby się dobrze: długodystansowe wycieczki po górskich drogach. Czas nie ma tam większego znaczenia - dłuższe zejście to tak naprawdę mile widziana przerwa i okazja, aby zobaczyć więcej przyrody; należy również zachować szczególną ostrożność, gdy nie ma żadnej pomocy w razie wypadku. Dodatkowa masa bagażu zwiększyłaby również energię, którą można odzyskać, podczas gdy nieresorowana masa silnika piasty staje się nieistotna.

Powszechna mądrość wydaje się być taka, że ​​e-rowery nie mają sensu wszystko na długich dystansach, ponieważ nie ma gdzie ładować, ale właściwie zaimplementowane hamowanie regeneracyjne jest dokładnie tym, co mogłoby uczynić go sensownym - jeśli rowerzysta jest skłonny faktycznie używać go w trybie hamowania tak samo jak w trybie mocy.

Dodatkowa masa bagażu pozwoli Ci odzyskać więcej energii, ale będzie też wymagała przede wszystkim wydania większej ilości energii - nie sądzę, aby dodanie masy do roweru sprawiło, że hamowanie regeneracyjne będzie bardziej wydajne (chociaż mogłoby to wpłynąć na opór) .
@NuclearWang poprawne. Chodzi mi o to, że energia potencjalna i kinetyczna jest znacznie większa, ale opór tylko trochę większy (lub nawet _ mniejszy_, ponieważ będziesz jechał wolniej), więc stosunek utraconej energii do całkowitej energii jest mniejszy, a zatem stosunek regeneracji energia do góry-energia większa.
Hamowanie w jednym miejscu i wybuch w innym: to się często zdarza w warunkach miejskich. Co więcej, mieszkając na dość płaskim terenie w środku Niemiec, na co dzień jeżdżąc na rowerze, napotykam trasy zjazdowe, na których nie mogę płynąć z pełną prędkością (widoczność, skrzyżowanie dróg, ...). Można z łatwością zastosować hamowanie rekuperacyjne.
Nie przekonuje mnie przytoczona powszechna mądrość dotycząca długich dystansów. Z wyjątkiem najbardziej odległych rejonów świata ładowanie e-roweru co 200 km powinno być możliwe.
@gerrit Jasne, _ mógłbyś_ regularnie ładować, ale czy _ chcesz_ to zrobić? Główną zaletą długich podróży jest całkowita niezależność - nie trzeba planować żadnych postojów z wyprzedzeniem, wystarczy rozstawić namiot w dogodnym miejscu ... A nawet jeśli w międzyczasie wystarczająco naładujesz, _zdolność_ do hamowania regeneracyjnego nadal byłby uspokajający i nie musiałbyś tak oszczędnie korzystać z baterii, aby faktycznie pokonać 200 km gór.
@leftaroundabout Tak, są części świata, w których można to zrobić. Z powodów wymienionych w różnych odpowiedziach wątpię, że hamowanie regeneracyjne przyniosłoby prawie tyle, że w ogóle nie trzeba było doładowywać. Lub po prostu [przynieś panele słoneczne] (https://electrek.co/2018/09/27/solar-powered-electric-bicycle-journey/) :)
Ponieważ hamowanie regeneracyjne zwiększy zasięg tylko o [5–10% większy zasięg] (https://bicycles.stackexchange.com/a/71604), nawet jeśli uda ci się zrobić trochę lepiej, ja ” Nie jestem pewien, jaki to materiał do długodystansowych wycieczek rowerowych. Trochę wydłużyłoby to odległość między przystankami ładowania, ale z pewnością nie wyeliminowałoby potrzeby ładowania. Samochody elektryczne z funkcją hamowania odzyskowego nadal wymagają regularnego ładowania.
@ZachLipton to dlatego, że samochody elektryczne nie mają pedałów. Na rowerze można zrobić nie tylko „trochę lepiej” niż 10%, ale _okłady wielkości_ lepiej - wymaga to tylko świadomego użycia hamulca regeneracyjnego, tj. Hamowania, aby _ zapobiec przyspieszaniu_ na zjazdach, a nie tylko zwolnić i oszczędzając napęd elektryczny jako lekkie wspomaganie, a nie jako główny napęd.
cbeleites unhappy with SX
2020-08-26 00:33:16 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Możemy zidentyfikować scenariusze, w których rekonwalescencja może bardzo pomóc:

  • zatrzymanie się w mieście i wyruszenie w drogę, jak omówiono w tym artykule (w języku niemieckim): szacują, że począwszy od przystanek ma miejsce przy całkowitym poborze mocy 200-300 W (w zależności od tego, czy są np. artykuły spożywcze do transportu itp.) przez pierwsze kilka sekund.
  • wycieczki z wieloma niezbyt długimi podjazdami i nie -zbyt stromo opada. Strome zejścia oznaczają, że tylko niewielki ułamek potencjalnej energii można zebrać.

W artykule argumentuje, że ktoś, kto nie jest wysportowanym rowerzystą (ale np. Starsza osoba robiąca zakupy) może z łatwością mają siłę mięśni, aby jechać z dopuszczalną prędkością na płaskiej powierzchni raz z dużą prędkością , ale mogą mieć trudności z wytworzeniem mocy wyjściowej w celu przyspieszenia roweru / utrzymania prędkości pod górę, która umożliwia bezpieczną i stabilną jazdę rower.

Właściwie opowiadają się za systemem wspomaganym elektrycznie, który pomaga tylko przy małej prędkości - nie utrudniając jednocześnie normalnej wydajności mięśni powyżej tej prędkości. Chodzi o to, aby pozbyć się mocy szczytowej, aby motocyklista mógł sobie radzić z własnym ciągłym zmniejszaniem mocy wyjściowej.

Wzgórza potrzebują trochę więcej zmagazynowanej mocy niż przyspieszenie po zatrzymaniu, ale taki system może uciec z bardzo małymi bateriami (patrz poniżej).

Pomysł bardzo różni się od sportowego e-roweru: pomoc ma na celu wyłącznie pomóc ludziom uniknąć tak powolnego, że rower staje się niestabilny.


Konkurentem rekuperacji jest większa bateria, a IMHO to jest miejsce, w którym nie jest to warte zachodu.

Rzut oka na internet mówi mi że można uzyskać 1300 kW (360 Wh) w może 5 kg baterii.

Biorąc pod uwagę obliczenia końcowe @ cmaster, co przekłada się na 500-krotne przyspieszenie od stojaka do prędkości przelotowej lub 1300 m przewyższenia.

Dzięki systemowi rekuperacji opisanemu powyżej, moglibyśmy uciec z małą baterią < 1 kg. Bez rekuperacji 1 kg akumulatora wykorzystującego tylko wspomaganie elektryczne, jak opisano powyżej, nadal dałby nam równowartość 250 m przewyższenia lub 100 startów. Mnóstwo do codziennego użytku (scenariusz nie polega na przerywaniu pedałowania, więc zmniejszyłoby to o połowę przewyższenie o 500 m). Ale akumulator 1 kg jest wciąż mały w porównaniu do wagi napędu. (Tak, w przypadku docelowej klienteli powyższego scenariusza argumentem może być bateria 1 kg zamiast 5 kg ...)

A bateria 5 kg może być sprzedawana jako wspomagająca nie tylko przyspieszenie i pozwalając nam jechać pod górę z prędkością może 8 lub 9 km / h, ale doprowadzając nas do akceptowalnej ogólnej prędkości przez tak wiele kilometrów. I może być sprzedawany w połączeniu ze sportowym e-rowerem - którego nie byłby przedstawiony w naszym systemie.

I nawiasem mówiąc, ciągłe wspomaganie ukryje opór z powodu dużego niskiego ciśnienia (lub nawet guzowatego ) opony i niezbyt wydajny układ napędowy.

gerrit
2020-08-26 11:52:59 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Koszt energii elektrycznej do naładowania roweru elektrycznego na 18 km jazdy wynosi około 0,01–0,03 USD. Nawet jeśli jeździsz 15000 km / rok, to mniej niż 20 USD rocznie w kosztach energii elektrycznej. Oprócz wszystkich wymienionych powodów, regeneracyjne łamanie rowerów elektrycznych jest rzadkością, ponieważ koszty energii elektrycznej do ładowania i regularnego e-roweru są znikome w porównaniu z innymi kosztami e-rowerów, w szczególności zakupu, amortyzacji i konserwacji. Większość użytkowników może ładować się codziennie i nie zauważyłaby żadnej korzyści z hamowania regeneracyjnego.

Nie bez znaczenia jest również odległość do pokonania. Gdy po czterech godzinach jazdy akumulator się wyczerpuje i nie ma gdzie (ani czasu) na naładowanie, pozostała energia jest warta więcej niż te grosze.
@h22 Tak, ale jak wskazano w innym miejscu: (1) nie jest to typowe zachowanie użytkowników ebike i (2) nie wydłużysz zbytnio tych 4 godzin.


To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 4.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...