Mam rower szosowy z przednim hamulcem, który nosi dużo klocków hamulcowych, kiedy codziennie jeżdżę w dół. Tracę 900 stóp w elewacji na stromych wzniesieniach z wieloma znakami stop i światłami. Do tego przyzwoicie pada, a hamulce na obręczy są fatalne przy takiej pogodzie. Nie ufam im w deszczu. Czasami po prostu chodzę.
Hamuję hamulce zjeżdżając ze wzniesienia, ponieważ w przeciwnym razie jestem zbyt szybki, aby szybko zatrzymać się dla błędnego samochodu.
Byłoby miło nie wymieniać ciągle klocki i mają mocne zatrzymywanie. Jak mogę uprzyjemnić ten ciągły zjazd?
Dzięki.